wtorek, 7 sierpnia 2018

Wycieczka po parkach warszawskich, gdzie miło spędzić czas z małym dzieckiem


Tym wpisem chciałabym zacząć serię artykułów o podróżach, które odbyliśmy z naszym synkiem.



Na wstępie też zaznaczam, że nie są to artykuły sponsorowane. Chcę się z Wami podzielić fajnymi miejscami, które warto odwiedzić samemu lub młodzieżą w różnym wieku. Czy z pomysłów skorzystacie zależy tylko od Was.


Ulice w centrum Warszawy maj 2015 zdjęcie Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Ulice w centrum Warszawy
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych



Obawy przed podróżą


Parę lat temu bo 2015 r. mój synek miał 8,5 miesiąca zdecydowaliśmy pojechać do Warszawy. Powiem szczerze bałam się, ponieważ miałam w domu dziecko nieprzewidywalne na dodatek typowy HNB (dla niewtajemniczonych High Need Baby). Dziecko, nieodkładalne, bez reguł, wszelkie próby wprowadzenia rytmu dnia były katastrofą. 

Jednak zdecydowaliśmy się. Kupiliśmy bilet na pociąg, jedziemy. 



Jazda koleją z młodym podróżnikiem


Podróż pociągiem, była atrakcją choć też sporym wyzwaniem przy ruchliwości niechodzącego jeszcze młodzieńca. Pozytywne zaskoczenie, okazało się że kolej oferuje specjalne przedziały dla matek (rodzin) z małymi dziećmi. Nie jest ich dużo, ale warto zapytać. Okazało się, że nie jest problem przewinięcie malucha czy nakarmienie (był jeszcze dokarmiany w dużej częstotliwości piersią). Podróż minęła szybko i sprawnie.



Spacer po Warszawie


W Warszawie byłam do tej pory przejazdem lub służbowo. Nigdy wcześniej nie zdecydowałam się na zwiedzanie. Dzień był przepiękny, wytyczyliśmy sobie trasę prawie w dużej mierze przebiegającą przez spokojne uliczki i tereny zieleni, np. Park Ujazdowski.




Park Ujazdowski maj 2015 zdjęcie Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Park Ujazdowski
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych

Spacerkiem doszliśmy do Łazienek Królewskich. W Łazienkach przyjemnie, miło i masa ludzi. Ku mojemu zdziwieniu dużo było słychać języka zza wschodniej granicy. Obecnie to standard wówczas to było zaskoczenie.


Łazienki Królewskie Pałac na Wodzie djęcie Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Łazienki KrólewskiePałac na Wyspie
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych

Oboje z mężem mamy zapał do biologii. Osobiście obecnie zawodowo mam mało wspólnego z tą dziedziną. Jednak nadal oboje na świat patrzymy specyficznie. W parku udało nam się wypatrzeć pochodzące z Azji kaczki mandarynki. Są prześliczne zresztą sami oceńcie na zdjęciach. 

Samiec kaczki mandarynki Łazienki Królewskie Warszawa
Łazienki Królewskie: samiec kaczki mandarynki
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych


Samica kaczki mandarynki Łazienki Królewskie Warszawa
Łazienki Królewskiesamica kaczki mandarynki
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych

Mnie urzekły też czarne i białe tulipany rosnące obok siebie - widoczne na jednym zdjęć.


Białe i czarne tulipany Łazienki Królewskie Warszawa
Łazienki Królewskiebiałe i czarne tulipany
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych
Atrakcją parku są też niewątpliwie praktycznie oswojone wiewiórki dające się karmić z ręki. Tu niestety nie udało nam się zrobić zdjęcia.

Czy warto było się przejechać. Warto zdecydowanie. Nie jestem miłośnikiem Warszawy mieszkać bym tam nie chciała tak na dłużej. Jednak zobaczyć stolicę z trochę innej perspektywy, zatrzymania się i spokoju zdecydowanie warto. Z mężem stwierdziliśmy, że kiedyś pojedziemy tam na kilka dni własnie pozwiedzać, jednak pomimo upływu paru lat jest to nadal plan niezrealizowany.

Stawy w Łazienkach Królewskich Warszawa
Łazienki Królewskie
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych

Gatunki ozdobne drzew Łazienki Królewskie Warszawa

Łazienki Królewskie
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych

Samiec pawia spacerujący po Królewskich Łazienkach Warszawa
Łazienki Królewskie: spacerujący swobodnie samiec pawia
Autor zdjęcia: Ewa Narankiewicz-Dzydzan
Źródło: zdjęcie ze zbiorów domowych
Na koniec dodam jeszcze reakcję dziecka na całodzienny wyjazd. Nasza młodzież była zachwycona. Widziała piękne parki, zwierzęta, fajne miejsca. Miała dużo lepszy dzień niż spędzony w domu. Od tego czasu podróżujemy, nawet bardzo dużo o czym pisałam już we wpisie Podróże z małym dzieckiem


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czego nie warto zabierać na wakacje do Bułgarii?

Przygotowuje się do wyjazdu na wakacje do Bułgarii i zastanawiacie się co zabrać? Będziecie podróżować samolotem i przeraża Was wizja n...